A może Mesdames et Monsieurs...? Mimo ze akcja nie jest porywajaca, to w tej pozornej ciszy na na oceanie i pustyni marokanskiej mozna wylowic wiele ciekawych watkow z codziennego zycia, mysle ze niejednej osoby żyjacej na swiecie. W piekny sposob cisze ta przerywa głos P. Kaas przeplatany z jazzowymi klimatami, a wspolgra jak zwykle w wysokiej formie J. Irons. Smieszyc moze jedynie miejscowy inspektor policji, ktory przypomina sławnego Colombo.